Zawiało w końcówce sparingu.
W niedzielę rozegraliśmy kolejne spotkanie kontrolne z drużyną Wichra Rąbino. Spotkanie rozegrano na boisku przeciwnika. Gra naszego zespołu mogła się podobać praktycznie przez całe spotkanie, poza kilkoma momentami kiedy brakowało koncentracji i zaangażowania.
Pierwsza połowa to kontrola gry ze strony Gryfa Dobrowo, przeciwnicy tylko raz zagrozili bramce bronionej przez Mateusza Brzezińskiego. W 20 minucie wyprowadzamy składną akcję ze swojej połowy gry i bramkę strzela Bartek Pończocha, prowadzimy 1:0. Następne minuty to dominacja zawodników Gryfa i po ładnej kombinacyjnej akcji drugą bramkę w 40 minucie zdobywa Hubert Kornicki. Na przerwę schodzimy z prowadzeniem 2:0. Prowadzenie mogło być wyższe, lecz nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji sam na sam z bramkarzem Wichra.
Druga połowa rozpoczyna się od wyrównanej gry w środkowej części boiska. Po 10 minutach nasza drużyna zaczyna grać to czego powinni się wystrzegać. Zaczynają być grane akcje indywidualne, brak gry piłką, rozciągnięcia gry na skrzydła. Tak gra przynosi bramkę kontaktowa dla gospodarzy w 63 minucie. Po stracie bramki gra stabilizuje się i ponownie uzyskujemy przewagę optyczną, którą dokumentujemy strzeleniem w 79 minucie trzeciej bramki przez Krystiana Górzyńskiego. Prowadzimy 3:1.
Niestety nie udaje się wywieźć korzystnego rezultatu z terenu rywala. Brak koncentracji, brak krycia w grze obronnej i nieporozumienia pomiędzy zawodnikami doprowadzają do sytuacji, iż tracimy 2 bramki w odstępie 1 minuty gry w samej końcówce meczu, tj w 90 i 91 minucie gry. Spotkanie ostatecznie kończy się wynikiem 3:3.
Chciałoby się powiedzieć, ładny mecz, kontrolowany przez naszych zawodników, ale całą tę otoczkę niszczy obraz końcówki meczu. Wiadomo nie od dziś, że gra się do końca, do ostatniego gwizdka. Musimy być bardziej skoncentrowani i uważni w grze w ostatnich minutach gry. Jeżeli to poprawimy to jestem spokojny o wyniki w rundzie wiosennej.
Należy nadmienić, iż sparing okupiliśmy również kontuzjami, przez dłuższy czas nie będzie grał Hubert Kornicki, który skręcił staw skokowy i noga została opatrzona gipsem. Szacunek dla tego zawodnika, który pomimo kontuzji, której nabawił się w pierwszej połowie, rozegrał spotkanie do końca i strzelił bramkę. Takich osób nam potrzeba. Również pod znakiem zapytania stoi gra Dawida Parola i Szymona Brzezińskiego, którzy również mają problemy z siniakami i stłuczeniami, ale mam nadzieję, że do niedzieli wszystko będzie ok.
W spotkani zagraliśmy w składzie: Mateusz Brzeziński - Łukasz Sobkowiak, Daniel Kozieł, Dawid Parol, Adrian Zawiślak - Szymon Brzeziński, Dariusz Marcinkowski, Hubert Kornicki, Michał Germak - Krystian Górzyński, Bartosz Pończocha. Na zmiany wchodzili: Bartek Zmaczyński, Adam Wierzbicki.
Kolejny sparing w niedzielę 22.03.2015 z Grafem Bukówko w Dobrowie. Zapraszamy
1 
1
